Składniki:

2 porcje

• 1-2 pęczki botwinki (pęczek pęczkowi nierówny)
• Woda lub bulion warzywny (może być z kostki, a raczej z połowy kostki)
• Roślinny nabiał: jakikolwiek jogurt będzie najlepszy
• Sól i ocet (winny lub jabłkowy)

Do podania:

• Warzywka pokrojone w kosteczkę: tradycyjnie ogórek (świetny będzie małosolny) i rzodkiewka, może być szczypiorek, czy cebulka
• Posiekany koperek

Przygotowanie:

• Botwinkę razem z buraczkami (dokładnie umytą) pokrój jak najdrobniej. Przełóż na garnka, zalej jak najmniejszą ilością wody lub bulionu (botwinka powinna wręcz nieco wystawać ponad poziom płynu). To jest ważne – jeśli dasz za dużo wody, krem będzie zbyt wodnisty, a nie o to nam chodzi. Jeśli używasz bulionu z kostki: do wody dodaj pokruszoną połowę warzywnej kostki bulionowej. Używasz wody? Dodaj trochę soli.
• Botwinkę gotuj pod przykryciem 15-20min czyli do całkowitej miękkości – pamiętaj, będziemy robić z tego krem. Przy normalnym chłodniku nie gotuję botwinki dłużej niż 7 minut.
• Pozwól botwince ostygnąć, bo niezależnie od tego jakiego jogurtu użyjesz, to się zważy.
• Zblenduj botwinkę na gładki krem (nie powinno być z tym problemu, bo jest ugotowana do miękkości) razem z wybranym jogurtem – ok. 300g tego jogurtu. Dopraw do smaku solą i octem.
• Początkowo może się wydawać, że chłodnik jest zbyt rzadki a kolor nieciekawy – dlatego przed podaniem trzeba schłodzić krem w lodówce, najlepiej co najmniej godzinę. Wtedy się pięknie zagęści i kolor będzie bardziej różowy.
• Przed podaniem przemieszaj krem, żeby nabrał jednolitej konsystencji, podawaj z posiekanymi drobno warzywami (ogórek i rozdkiewika) oraz z koperkiem. Możesz dodatkowo dodać łyżkę jogurtu lub roślinnej śmietanki.