To po prostu są najlepsze frytki z piekarnika

 

No kto nie lubi frytek? Ja kocham frytki. Frytki ratują wegan od śmierci głodowej od zawsze, więc należy im się specjalny hołd. Frytki, fryteczki, frytunie… Ale nie każde frytki są spoko. Muszą być chrupiące, miękkie w środku, no i najlepiej żeby nie ociekały tłuszczem i chociaż próbowały udawać, że nie są aż takie niezdrowe.. No i szczerze – komu w domu chce się smażyć frytki w głębokim oleju? Pryska tym tłuszczem wszędzie i nie wiadomo, co potem zrobić z tym olejem po smażeniu. A co jeśli Wam powiem, że możecie mieć chrupiące z zewnątrz i miękkie  w środku frytki prosto z piekarnika? I że ich przygotowanie zajmie między 30-40 min (zależy jaki macie piekarnik), że nie będą miały miliona kcal, a do tego będą smakowały jak te, które pamiętacie z dzieciństwa? Zapinajcie pasy i jedziemy – rewolucyjne frytki z piekarnika nadchodzą!

 

 

Składniki:

  • Kilka ziemniaków nadających się na frytki – u mnie takie oznaczone jako „do pieczenia”, uniwersalne też pewnie dadzą radzę, absolutnie nie mogą być sałatkowe.
  • 2 łyżki octu winnego lub jabłkowego
  • Oliwa (taka do smażenia), olej rzepakowy lub słonecznikowy, ale najlepiej olej arachidowy
  • Sól 

Opis metody:

  • Te frytki wymagają dwóch etapów przygotowania, jeden z nich to podgotowanie w wodzie z octem i solą. Wiem, wiem – to się wydaje dziwne. Czemu więc ten etap robi całą robotę? Po pierwsze – podgotowane ziemniaki w piekarniku mają za cel jedynie zrobić się chrupiące i rumiane, więc można ustawić im wyższą temperaturę. No ale po co ten ocet? Jeśli ugotujecie ziemniaki bez niego, to się rozpadną. Czy nie będzie wyczuwalny smak octu? Absolutnie nie. Z tego też powodu nie używajcie innego octu niż winny lub jabłkowy. Pamiętacie, że nie gotujemy ziemniaków w żurku ani w kapuśniaku, bo sprawiają wrażenie niedogotowanych? No właśnie dzieje się tak, ponieważ kwas zapobiega rozpadowi pektyn. I w tym przypadku dokładnie o to nam chodzi. A czemu do osolonej wody? Tylko i wyłącznie dla smaku. 

Przygotowanie etap 1:

  • Ziemniaki obierz i pokrój na frytki, jakie lubisz najbardziej – ja wolę trochę grubsze. 
  • Zagotuj wodę w garnku, dodaj do niej sól (ok. łyżeczki, lub 3-4 szczypty) i 2 łyżki octu 
  • Gotuj ziemniaki przez 8 minut
  • Następnie odcedź na sitku i daj im chwilę, żeby odparowały (dosłownie kilka minut)

Przygotowanie etap 2:

  • Nagrzej piekarnik do 220 stopni (bez termoobiegu)
  • Na blaszce lub kratce daj papier do pieczenia
  • Pokryj frytki równomiernie olejem i rozłóż je na blaszce tak, żeby nie stykały się ze sobą. Jeśli chcesz zrobić więcej, musisz przygotuj drugą partię, którą wsadzisz do piekarnika po pierwszej.
  • Tak przygotowane frytki wstaw do nagrzanego piekarnika na środek
  • Reszta zależy od tego jakiego oleju użyliście – olej arachidowy daje najlepszy efekt, ponieważ ma więcej tłuszczów nasyconych i frytki będą bardziej chrupkie i szybciej gotowe. Druga w kolejności jest oliwa do smażenie (absolutnie nie extra virgin), możesz też przygotować mieszankę innego oleju roślinnego nadającego się do smażenia, z rafinowanym olejem kokosowym. Jeśli używasz czystego oleju rzepakowego lub słonecznikowego, efekt chrupkości może być ciut gorszy, lub trzeba będzie potrzymać frytki w piekarniku nieco dłużej. 
  • Piecz między 20-30 min, zależy od tego jak zarumienione frytki chcesz uzyskać i od twojego piekarnika. 
  • Podawaj jak chcesz – u mnie klasycznie z solą. 

Koszt 1 porcji – ok. 1,5 do 2,5 PLN  

Czas przygotowanie – między 30 a 40min

Ilość porcji – 2

[dsm_masonry_gallery gallery_ids=”617,618,619″ columns=”2″ use_horizontal_order=”off” use_zoom_on_hover=”on” columns_tablet=”” columns_phone=”1″ columns_last_edited=”on|desktop” _builder_version=”4.16″ _module_preset=”default” global_colors_info=”{}”][/dsm_masonry_gallery]

Więcej wege przepisów: